Mistrz_Ceremonii
POMOC TECHNICZNA
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grzmiąca
|
Wysłany: Czw 21:54, 05 Cze 2008 Temat postu: SCENARIUSZ WYŚCIGU ULICZNEGO GP POLAND |
|
|
Scenariusz wyścigu. Najpierw obowiązkowy przegląd w lokalnej SKP. Połowa bolidów go nie przejdzie - to oczywiste, brak wycieraczek, niesprawna lampa przeciwmgłowa, brak kierunkowskazów. Pan Kazio powie, że pieczątki nie wbije bo przepisy, bo rejestry, ale 50 dolków od sztuki do kieszonki robi cuda. Teraz najważniejsze czyli właściwy tuning dla wybranych bolidów. To oczywiście tajemnica każdej stajni, ale wiemy że najważniejsze są: podświetlane progi, futerko na kierownicy i oczywiście CD powieszony na lusterku. Ok, start! Pole position potraktujemy dosłownie i zawodnicy będą startowali z pola. Ekipy się narobią przy wyciąganiu autek, ale będzie ciekawiej. Kto się wygrzebie ruszy w głąb miasta. Pierwsze spowalniacze na drogach powinny urwać i tak niepotrzebne spojlery, dzięki czemu auta będą lżejsze. Bolidy wjadą na słynny odcinek ul. Księżycowej (nie tylko z nazwy). Oczywiście po drodze pierwszy pit stop. Czy trafią? Luzik, lokalne menelki wskażą miejsce. Kierowca parkuje, szybka rundka do parkomatu i można serwisować. Wymiana opon trochę potrwa, ale przy okazji chłopaki przebiją numery i przemalują karoserię. Teraz tylko powywalać nawtykane wszędzie wizytówki agencji towarzyskich oraz szkół językowych i po wszystkim, ruszamy! A paliwo? No niestety, trzeba jechać do "Bliskiej", ale spoko, to prawie po drodze i można płacić kartą. I wjeżdżają do centrum. Oczywiście wyścig się trochę przeciągnie, bo to szesnasta i właśnie zaczęły się popołudniowe korki, ale nic to, z przodu puści się karetkę - powinna utorować drogę. Potem będzie emocjonująco, bo bolidy wjadą na projektowany odcinek obwodnicy. Słowo projektowany należy potraktować dosłownie, więc może jednak ten fragmencik opuścimy. Drugi pit stop ulokujemy zaraz za fotoradarem, więc płatność za mandat będzie można uregulować od razu. Przy okazji małe dmuchanie w balonik. Tutaj w ramach oszczędności wymieni się koła na te które zmieniono na pierwszym stopie, a pan Waldek wyklepie ewentualne wgnioty. Pan Zdzisiu za dwa zeta popilnuje autka. Po wyjeździe krótka prosta i mała niespodzianka: przejazd kolejowy, a przed nim Doktor Lubicz z tablicą: "Zatrzymaj się i żyj". Dalej nawrót i wracamy do centrum. Kierowców trzeba uczulić na zielone strzałki, bo nie wiem, czy obowiązują "świetlne" czy "malowane". Będzie miodzik, bo oto oczekiwany przez wszystkich "Labirynt Jednokierunkówek". Nie ma bata żeby się nie pogubili, tym bardziej że dla urozmaicenia, co drugą ulicę będziemy remontować, a na wylocie zrobi się o taaaką dziurę pod kanalizację, a przed nią małą wyrzutnię im. Adama Małysza. Kto przeskoczy?
Źródło: joemonster.org
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Malina
SZEF LIGI
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:35, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ten kawal jest stary jak świat, ale śmieszy mnie nieodmiennie i pasuje jak ulał do tzw. poskich realiów:
Ufoludek latał swoim UFO po róznych krajach i w każdym się przedstawiał: "Jestem małym zielonym ufoludkiem, mam małe zielone wiadereczko, przyleciałem do was pokojowo nastawiony...."
I tak Kanada, USA, Rosja, Francja i wreszcie przyszedł czas na Polskę.
Wysiada i zaczyna to swoje: "Jestem małym zielonym ufoludkiem, mam małe zielone... o kurwa gdzie moje wiadereczko??!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|